Witajcie Kochani po świętach :) Brzuchy pełne?
Ja objadłam się na zapas, gdyż od wtorku przechodzę na dietę ;) Matko Jedyna ileż to ja razy na dietę nie przechodziłam i jakoś nigdy do końca nie dotrwałam, mam nadzieję, że tym razem będę miała więcej samozaparcia ;) W czerwcu jadę na wesele i chcę wyglądać wystrzałowo także motywację póki co mam :) Niestety lub stety w ostatnim czasie polubiłam gotować a moim ulubionym kanałem telewizyjnym stała się Kuchnia Tv z Jamie Oliver'em na czele ;) Pokus będę mieć sporo :)
W dzisiejszym wpisie chciałabym Wam przedstawić malutką laleczkę z serii Lalaloopsy Mini. Jest to mój świąteczny prezent od mamy :)
Lalaloopsy to laleczki, które tuż po uszyciu w magiczny sposób ożyły ;) I jak twierdzi producent: "Każda z nich uszyta
została ze starego stroju i uzyskała osobowość jego materiału....
Każda z nich posiada swoje
zwierzątko i ulubione przedmioty, a zadaniem jej opiekunki jest dbać o
to, aby jej świat pozostał kolorowy i radosny..." :)
Moja Peppy Pom Poms:
Laleczka ubrana jest w pidżamę i ma ok 8 cm długości. Dodatkowo dołączono do niej pieska i śpiworek ;) Co ciekawe tekturowe opakowanie również może służyć za zabawkę, za część domku/ sceny itp.
Peppy została uszyta ze starego stroju cheerleaderki w dniu 9 września. I to właśnie ta data jest dniem jej urodzin.
Peppy jest urodzoną cheerleaderką. Zawsze ochoczo kibicuje przyjaciołom.
Dobrze czuje się w grach zespołowych i choć może nie skacze zbyt wysoko,
jest świetna w krzyczeniu bardzo głośno ;)
Jej pupilkiem jest piesek, który wygląda jak biegający pompon :)
Spójrzcie jakie ma słodkie piegi :)
Jedyną jej wadą jest to, że sama nie stoi (kwestię ceny celowo pominę). Ale ani trochę nie przeszkodziło mi to w kupnie kolejnej ;) coś czuję, że na dwóch się nie skończy ;)
Te maluszki są przeurocze:)
OdpowiedzUsuńNie pozostaje mi nic innego jak tylko zgodzić się z Natalią :)
OdpowiedzUsuńPierwszy raz taką widzę, fajna :)
OdpowiedzUsuńŚliczna! Bardzo ładny prezent!
OdpowiedzUsuńJest przeurocza. :)
OdpowiedzUsuń