Cabbage Patch Kids albo jak ja je nazywam Kapustki to lalki, które powstały w latach '80
Ich pomysłodawcą był Xavier Roberts, który w późniejszym czasie zaczął współpracować z firmą Caleco.
Dzięki tej współpracy Kapustki "dostały" indywidualne rysy twarzy, świadectwo urodzenia wraz z miejscem i datą oraz pustym miejscem na imię. Bo musicie wiedzieć, że Kapustek się nie kupuje! tylko adoptuje ;)
Jest taka piękna historyjka mówiąca o pochodzeniu małych Kapuśniaczków, którą przeczytałam na blogu Zbieraczki a że nie chcę plagiatować to zachęcam Was do zajrzenia tam i przeczytania skąd się wzięła ta adopcja :)
Pierwszy raz o Kapuścianych dzieciach dowiedziałam się z programu emitowanego na TLC- "Owładnięci obsesją". W jednym z odcinków wystąpiło małżeństwo Pat i Joe, którzy na swój zbiór lalek przeznaczyli ponad milion dolarów! Zbudowali dla nich nawet osobny, klimatyzowany dom! Zbierali oni właśnie Cabbage Patch Kids...
Lalki mi się podobały ale byłam zbyt zszokowana aby zainteresować się bliżej tematem ;)
A rodzajów Kapuśniaczków jest bardzo dużo, różnią się materiałem z jakiego zastały wykonane, minką, fryzurą, kolorem włosów i oczu, płcią, wiekiem...
W ostatni poniedziałek, gdy po raz pierwszy od dłuższego czasu wyszłam z domu to udałam się prosto do pobliskiego lumpa i jak pewnie niektórzy z Was się domyślili znalazłam tam moją pierwszą kapuścianą panienkę :) Od tego czasu przegrzebuję internet aby dowiedzieć się czegoś o nowej lokatorce ale bez skutku. Kapuśniaków jest tak dużo, że zidentyfikowanie jej jest chyba niemożliwe...
Moi Kochani poznajcie Lavender!
Lalka jest kompletnie ubrana i ma piękne, gładkie włosy. Bardzo podoba mi się ich kolor :)
Jej ciało zostało wykonane z materiału a główka jest winylowa. Pochodzi najprawdopodobniej z 2005 roku bo taka właśnie data widnieje na metce przyczepionej do jej nogi.
Charakterystyczny napis na pośladku:
Fajna z niej pyza i do tego pachnie!
Buty prawdziwej księżniczki :)
Gdy wczoraj przeszukiwałam net to trafiłam na kilka śmiesznych egzemplarzy, sami spójrzcie:
i moja ulubiona ;)
Zwariowałam ale jaki ich nie kochać? :)
Swoją drogą to jeszcze nie zdecydowałam czy Lavender u mnie pozostanie... boję się, że złapię bakcyla a przecież miałam dążyć do spójności kolekcji ehhh....
Oj tam, spójność ;)
OdpowiedzUsuńNiech żyje różnorodność!! :)
Usuńz kapustkami zetknęłam się na naszym popularnym serwisie aukcyjnym, szukając lal do mojej kolekcji. nie powiem, bo zaintrygowały mnie ich radosne buzie :) nawet nie sądziłam, że mają za sobą tak cudną historyjkę :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam serdecznie :)
Sama też stosunkowo niedawno dowiedziałam się o tej historyjce, zresztą tak jak i o samych lalkach ;) A w USA szaleją, przeglądając ebay'a myślałam, że oczopląsów dostanę ;)
UsuńMarzy mi się Kapustka, ale swojej jeszcze nie znalazłam. Widziałam kilka , ale żadna mnie nie wybrała. Z ta adopcja jest obopólnie, Kapustka wybiera u kogo chce zamieszkać. Wiem jednak, że kiedyś na siebie trafimy.
OdpowiedzUsuńTrafi się w najmniej spodziewanym momencie :)
UsuńOna wybrała Ciebie !!! Daj sobie spokój ze spójnością kolekcji wobec takiego uczucia !!! :)
OdpowiedzUsuńPozdrowienia od moich Kapustek :)
Dziękuję! Ucałuj je ode mnie ;)
UsuńOj tam oj tam... a może ona chce do mnie ;)
OdpowiedzUsuńHaha no tak, zapytam i dam znać ;)
UsuńWitam,
OdpowiedzUsuńDawno temu zbierałam lalki porcelanowe, ale moja fascynacja nimi już minęła w związku, z czym chciałabym je sprzedać. Za jakiś czas przeprowadzam się z chłopakiem na swoje, a chciałabym żeby lalki trafiły w dobre ręce. Jeśli jesteś zainteresowana napisz do mnie, a podeśle fotki, mój mail; mena.jamiol@gmail.com
Dziękuję ale nie jestem zainteresowana :)
UsuńTwoja lawendowa panienka jest urocza. Ma śliczną fryzurkę.
OdpowiedzUsuńa ile musiałam się namęczyć aby ta fryzura właśnie tak wyglądała ;)
UsuńFajne są.Gratuluję małej pyzy.
OdpowiedzUsuńDziękuję :)
UsuńPrzesłodka z niej panienka. :)
OdpowiedzUsuńO tak! to taka laleczka dla małej księżniczki :)
UsuńUrocze laleczki, warto je mieć i wcale nie zaburzają spójności kolekcji. Trudno oprzeć się ich urokowi :)
OdpowiedzUsuńWitajcie Drogie kolekcjonerki;)
OdpowiedzUsuńGdzie w Polsce można kupić lalki kapuśniaczki? i jak wygląda proces adopcji? gdzie można się zgłosić i jak one pachną? tzn na co? i czy mają różne zapachy też o co chodzi z tym wszystkim dokładniej z góry bd wdzięczna za info pzdr Ania
Cześć :)
UsuńJa swoją znalazłam w lumpeksie ale i na allegro coraz częściej się pojawiają. Niestety nie wiem czy można je kupić w zwykłych sklepach w sumie nigdy ich nigdzie nie widziałam. Teraz jestem w Szkocji i tu trafiłam na nie w B&Q.
Nie wiem czy każda ale moja pachnie tak lekko i przyjemnie coś alla wanilia :) Zapach wydobywa się z głowy (z włosów?) i jest na prawdę bardzo ładny, zupełnie nie duszący.
Wejdź w linka, którego podałam w poście, Zbieraczka bardzo fajnie opisała o co chodzi z tą adopcją ;)
Pozdrawiam!
Za ile można kupić taką lalkę? :)
OdpowiedzUsuńostatnio widziałam je w B&Q za 20 lub 25 funtów, nie pamiętam dokładnie ;)
Usuńw sklepie takim jak leroy merlin?? dziwne...
Usuńtam również można kupić zabawki ;)
Usuń