Kilka lat temu pokazałam Wam laleczki Lori. Totalnie mi wtedy odbiło ;) kupowałam każdą, która choć trochę mi się podobała a do tego oczywiście dodatkowe ubranka ba! nawet konia sobie sprawiłam! Na szczęście się opamiętałam i zredukowałam swój zbiór do minimum a dokładniej do tylko jednej lalki.
Ową wybranką została mini Ayla od Our Generation czyli bardzo bliska krewna Lori.
Our Generation wyprodukował mini wersje swoich lalek. Ubrane są dokładnie tak samo choć buzia nie jest wiernie odwzorowana, właściwie to w ogóle podobieństwa nie widać ;)
Jakość wykonania jest właściwie identyczna jak u Lori. Ciałko ciut bardziej rozchwiane ale możliwe, że to mi trafił się taki felerny egzemplarz.
Kilka lat przeleżała w schowku w pudle, wyjęłam ją dosłownie trzy dni temu.
Mój M. zamontował mi w pokoju półki na lalki! Tak, tak dorobiłam się w końcu lalkowego kąta ;)
Znalazłam też pudło z saszetkami- niespodziankami! Pewnie niektórzy z Was pamiętają, że bardzo lubię różnego rodzaju miniaturki, zwłaszcza miniatury nazwijmy je spożywcze ;)
Znalezisko to sprawiło, że wpadłam na pewien pomysł.
W najbliższych kilku wpisach pokażę Wam sporo "spożywczych" nowości, które można teraz kupić w sklepach. Przyznacie, że lalkowych gadżetów nigdy dość :)
Na pierwszy ogień pójdą Shopkins z serii Chef Club.. nie można ich już raczej kupić.
To moja przerwa w lalkowaniu sprawiła, że nadal posiadam oryginalnie zapakowane egzemplarze.
W środku znajdziemy dwie figurki shopkinsów oraz mini książkę kucharską.
Ciastko odwrócone tyłem wygląda dość realistycznie, pozostałe półprodukty to taka zabawka dla najmłodszych ;)
Obiecuję, że pozostałe miniaturki będą wyglądać bardziej "prawdziwie" ;)
Do napisania wkrótce!!
Fajnie jest móc pooglądać je u lalkowiczów :)
OdpowiedzUsuńco do różnych przydasiów to ja chyba mam je już po dziurki w nosie :P
kiedy po sesji zdjęciowej oglądam i stwierdzam, że ma jeszcze to i tamto
i mogłam dodać :) a nie dodałam bo gdzieś!!! są, ale gdzie?
Dlatego ja je wszystkie trzymam w jednym miejscu :)
UsuńŚliczną ma buźkę. Ubranko też niczego sobie :) Chętnie bym poszła do jakiegoś sklepu z zabawkami...
OdpowiedzUsuńJa ostatnio w kilku byłam ;)
UsuńSzału nie ma, choc co nieco kupiłam ;)
ja też oszalałam na punkcie tych mini lal
OdpowiedzUsuńz maxi lukrem wpisanym w wizerunkiem - i
podobnie jak Ty - narzuciłam sobie limit,
do dzisiaj mam tylko parkę i co jakiś czas
na nowoprzeżywam ten sam zachwyt nad nimi ♥
One są super fajne haha
Usuńale z ilością przesadziłam stąd takie radykalne kroki podjęłam ;)
a jakie posiadasz? pochwal się :)
gratuluję PÓŁKI!!!
OdpowiedzUsuńczekam na wystawkę :)
dziekuje :*
Usuńkiedyś na pewno pokażę!
pokazały się i tutaj, niby niechcący ;P
Usuńhttp://szydeleczkowo3.blogspot.com/2019/12/pralinka-i-bajaderka.html
Duże nie zrobiły na mnie wrażenia, a małych nie widziałam. Rozumiem, że całe ciałko maja twarde? A jak z artykulacją? Mnie ciągle przybywa lalek, a miejsca niestety nie, tez by mi się przydały jakieś półki (dużo);) Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńDuże też mi się nie podobają ale ich dodatki są SUPER! Ciężko mi wyjść z alejki sklepowej na której znajdują się te wszystkie domki, mebelki i inne przydasie :)
UsuńCiałko jest dokładnie takie samo jak u Lori- miękkie. W poscie podalam linka do wpisu, gdzie dokładniej pokazałam jak ta laleczka wygląda :)
Śliczna ta laleczka.
OdpowiedzUsuńGratuluję kącika, bo lepszy jakiś mały, który pozwoli cieszyć oczy, niż żaden.
Dziękuję!
UsuńMasz rację, lepsze dwie półki niż żadne :) zwłaszcza, że dotychczas moje lalki leżały w schowku!
Świetne miniaturki i bardzo przydatne przy robieniu zdjęć a panienka śliczna!
OdpowiedzUsuń