Strony

czwartek, 30 lipca 2020

Mini Ayla Our Generation doll

Kilka lat temu pokazałam Wam laleczki Lori. Totalnie mi wtedy odbiło ;) kupowałam każdą, która choć trochę mi się podobała a do tego oczywiście dodatkowe ubranka ba! nawet konia sobie sprawiłam! Na szczęście się opamiętałam i zredukowałam swój zbiór do minimum a dokładniej do tylko jednej lalki.
Ową wybranką została mini Ayla od Our Generation czyli bardzo bliska krewna Lori.


Our Generation wyprodukował mini wersje swoich lalek. Ubrane są dokładnie tak samo choć buzia nie jest wiernie odwzorowana, właściwie to w ogóle podobieństwa nie widać ;)


Jakość wykonania jest właściwie identyczna jak u Lori. Ciałko ciut bardziej rozchwiane ale możliwe, że to mi trafił się taki felerny egzemplarz.
Kilka lat przeleżała w schowku w pudle, wyjęłam ją dosłownie trzy dni temu.
Mój M. zamontował mi w pokoju półki na lalki! Tak, tak dorobiłam się w końcu lalkowego kąta ;)

Znalazłam też pudło z saszetkami- niespodziankami! Pewnie niektórzy z Was pamiętają, że bardzo lubię różnego rodzaju miniaturki, zwłaszcza miniatury nazwijmy je spożywcze ;)

Znalezisko to sprawiło, że wpadłam na pewien pomysł.
W najbliższych kilku wpisach pokażę Wam sporo "spożywczych" nowości, które można teraz kupić w sklepach. Przyznacie, że lalkowych gadżetów nigdy dość :)

Na pierwszy ogień pójdą Shopkins z serii Chef Club.. nie można ich już raczej kupić.
To moja przerwa w lalkowaniu sprawiła, że nadal posiadam oryginalnie zapakowane egzemplarze.


W środku znajdziemy dwie figurki shopkinsów oraz mini książkę kucharską.



Ciastko odwrócone tyłem wygląda dość realistycznie, pozostałe półprodukty to taka zabawka dla najmłodszych ;)
Obiecuję, że pozostałe miniaturki będą wyglądać bardziej "prawdziwie" ;)

Do napisania wkrótce!!

14 komentarzy:

  1. Fajnie jest móc pooglądać je u lalkowiczów :)
    co do różnych przydasiów to ja chyba mam je już po dziurki w nosie :P
    kiedy po sesji zdjęciowej oglądam i stwierdzam, że ma jeszcze to i tamto
    i mogłam dodać :) a nie dodałam bo gdzieś!!! są, ale gdzie?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dlatego ja je wszystkie trzymam w jednym miejscu :)

      Usuń
  2. Śliczną ma buźkę. Ubranko też niczego sobie :) Chętnie bym poszła do jakiegoś sklepu z zabawkami...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja ostatnio w kilku byłam ;)
      Szału nie ma, choc co nieco kupiłam ;)

      Usuń
  3. ja też oszalałam na punkcie tych mini lal
    z maxi lukrem wpisanym w wizerunkiem - i
    podobnie jak Ty - narzuciłam sobie limit,
    do dzisiaj mam tylko parkę i co jakiś czas
    na nowoprzeżywam ten sam zachwyt nad nimi ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. One są super fajne haha
      ale z ilością przesadziłam stąd takie radykalne kroki podjęłam ;)
      a jakie posiadasz? pochwal się :)

      Usuń
  4. gratuluję PÓŁKI!!!
    czekam na wystawkę :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. dziekuje :*
      kiedyś na pewno pokażę!

      Usuń
    2. pokazały się i tutaj, niby niechcący ;P

      http://szydeleczkowo3.blogspot.com/2019/12/pralinka-i-bajaderka.html

      Usuń
  5. Duże nie zrobiły na mnie wrażenia, a małych nie widziałam. Rozumiem, że całe ciałko maja twarde? A jak z artykulacją? Mnie ciągle przybywa lalek, a miejsca niestety nie, tez by mi się przydały jakieś półki (dużo);) Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Duże też mi się nie podobają ale ich dodatki są SUPER! Ciężko mi wyjść z alejki sklepowej na której znajdują się te wszystkie domki, mebelki i inne przydasie :)
      Ciałko jest dokładnie takie samo jak u Lori- miękkie. W poscie podalam linka do wpisu, gdzie dokładniej pokazałam jak ta laleczka wygląda :)

      Usuń
  6. Śliczna ta laleczka.
    Gratuluję kącika, bo lepszy jakiś mały, który pozwoli cieszyć oczy, niż żaden.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję!
      Masz rację, lepsze dwie półki niż żadne :) zwłaszcza, że dotychczas moje lalki leżały w schowku!

      Usuń
  7. Świetne miniaturki i bardzo przydatne przy robieniu zdjęć a panienka śliczna!

    OdpowiedzUsuń